Początek roku szkolnego troche nerwowy, ale pomału zaczynam ogarniać dowożenie i odbieranie dziecka z przedszkola, zajęcia dodatkowe. A nie jest to łatwe jeśli poruszamy sie komunikacją miejską :). Jeszcze do tego wszystkiego dziecko przechodzi kryzys, bo jest w nowym przedszkolu i czasu na szycie zostaje mało. Ale udało mi się dokończyć jedną poduszkę, która miałam rozbebeszoną od miesiąca
i przy okazji zabierania się do pewnego projektu powstała taka słoneczna podusia:
Tyle pomysłów w głowie, ale czasu tak mało.....