This is my last project this year - christmas tablerunner. It isn't a joke. I've started to sew it now because I never did this before Christmas. For four years, maybe longer, in November or beginning of December I'm always talk myself "this year I'll sew christmas tablerunner". And what? Nothing :). Always I don't have enough time before Christmas. So I tought that if I'll start to sew it now I should finish before next Christmas :).
Half of my tablerunner is ready now. Maybe it could be ready but I was sick and had to stop working on it. But I have whole year to finish it! I'll do this :).
Happy New Year!
To mój ostatni projekt w tym roku - obrus świąteczny. I to nie jest żart. Zaczęłam go szyć teraz, bo przed świętami nigdy mi się nie udaje tego zrobić, a chyba już od czterech lat obiecuję sobie "uszyje obrus na święta ". I tak z roku na rok nic mi z tego nie wychodzi, więc pomyślałam, że może jak zacznę zaraz po świętach to się uda. No i tym sposobem uszyłam połowę obrusa (mam duży stół ).
Pewnie byłby już gotowy cały, ale się pochorowałam i prace stanęły 😔.
Ale mam jeszcze cały rok przed sobą! Na pewno zdążę :).
I tym radosnym akcentem kończę ten rok, a Wszyskim życzę tego co najlesze w przyszłym, 2017 roku.
sobota, 31 grudnia 2016
niedziela, 25 grudnia 2016
piątek, 23 grudnia 2016
Before Christmas
The last few days abounded in frost and sun.
Ostatnie kilka dni obfitowały w słońce i mróz.
Clones attacked my christmas tree.
Klony atakowały moją choinke
And I, I was sewing.
A ja szyłam.
Ostatnie kilka dni obfitowały w słońce i mróz.
Clones attacked my christmas tree.
Klony atakowały moją choinke
And I, I was sewing.
A ja szyłam.
I'm happy because I've sewed everything with my list "to sewing before Christmas". Michalina's dress remaining to sew :).
Jestem bardzo zadowolona z siebie gdyż udało mi się wykonać wszystkie rzeczy z mojej listy "do uszycia przed świętami". Jeszcze tylko sukienka dla Michaliny :). A w zasadzie jej wykończenie, bo już jest uszyta :).
wtorek, 20 grudnia 2016
Dzisiaj pokażę tylko poszewki na poduszki, choć szyte było znacznie więcej :). Puf niedokończony, kolejne etui na telefon również, a zamówiona na piątek torba jeszcze nawet nie zaczęta. Nie mówiąc już o sukience dla Michaliny na Wigilię (obiecałam, więc musi być uszyta) i świątecznym obrusie, do którego uszycia przymierzam się już kolejny rok i ciągle mi nie wychodzi (w tym roku chyba też nie wyjdzie :( ).
Ach! I przecież skończyłam dziś szyć poszwe na kołdre! I nawet mam zdjęcia, ale nie pokaże, bo to prezent i głupio by było żeby obdarowywana zobaczyła go wcześniej :))).
Ach! I przecież skończyłam dziś szyć poszwe na kołdre! I nawet mam zdjęcia, ale nie pokaże, bo to prezent i głupio by było żeby obdarowywana zobaczyła go wcześniej :))).
niedziela, 18 grudnia 2016
The first portion of Christmas presents
The first Chrismas presents left our home :). I'm so happy for that - I have more place for next productions 😉 . Besides I don't like to keep ready projects too long at home, I like when they immediately go to their new owners.
Pierwsze świąteczne prezenty opuściły nasz dom :). Bardzo mnie to cieszy - mam więcej miejsca na nowe produkcje 😉. Poza tym nie lubie za długo trzymać w domu zrobionych rzeczy, lubie jak odrazu trafiają do nowych właścicieli.
So.....
Tak więc...
Pouches
Kosmetyczki
Pillows
Poduszki
Coasters (of course cup is maded by Aleksandra Chmiel)
Podkładki pod kubeczki (kubeczek oczywiście zrobiony przez Aleksandrę Chmiel)
Bag
Torba
Cover for mobile phone
Pokrowiec na telefon
And Quoridor game made by my husband :)!
I gra Quoridor, wykonana własnoręcznie przez mojego małżonka :)!
piątek, 16 grudnia 2016
środa, 14 grudnia 2016
Fox tote number 2
Nasza nadmorska wycieczka dobiegła końca w piątek. Michalina "przywiozła" z konkursu I nagrodę (mama peka z dumy), a ja przywiozłam cudne tkaniny :).
Będąc w Gdańsku miałyśmy okazje odwiedzić (oczywiście był to przeze mnie dokładnie zaplanowany punkt programu naszej wycieczki) Craftoholic Shop - sklep z tkaninami, m.in od Roberta Kaufmana czy Michael Miller. Mnie, ku mojemu wielkiemu zadowoleniu, udało się tam odnaleźć tkaniny Carolyn Friedlander z kolekcji Doe. Oczywiście "przyjechały" ze mną do domu.
A na mały, świąteczny drobiazg zakupiłyśmy "Nordic Woodland" Timeless Treasure.
A po powrocie dopadła mnie szara rzeczywistość i mnóstwo projektów do uszycia. Oczywiście do zrobienia przed świetami :((((. Zrobiłam liste tego co muszę uszyć i po mału zaczynam odkreślać.
Na pierwszy ogień poszła torba.....
I zwierzaki.....
Subskrybuj:
Posty (Atom)