A już myślałam, że się nie uda pokazać tych zdjęć (jakieś problemy techniczne :) ). Ale się udało i proszę bardzo: można obejrzeć piękną torebasie, która powędrowała do Oli. Tym razem w środku dwie kieszonki, a na zewnątrz jedna (nie było jej w poprzedniej torebce), taka na okulary na przykład.
Więcej takich torebek nie będzie (tzn. "makowych"), bo materiał sie juz skończył :).
No i ruszyłam z projektem narzuty, który "wisi" nade mną juz od zeszłych wakacji:
luźno poukładane skrawki materiałów,
w trakcie zszywania...
i gotowa, pozszywana "bryła".
I mam nadzieję, że odbiorcy tej narzuty będą podobały się "kolory" :)