czwartek, 14 lutego 2019

Walentynki / Valentines Day

This mini quilt I sewed for me and my family to Valentines Day :).
He was hanged on my wall today.

Taki mini quilt uszyłam sobie i swojej rodzinie z okazji dzisiejszych Walentynek :).
Zawisł właśnie na ścianie i muszę powiedzieć, że prezentuje się super.






I had a lot of fun sewing this quilt.  Even binding  I sewed by my hands!!!

Miałam dużo radości szyjąc ten quilt. Nawet lamówkę przyszyłam ręcznie!!! 




It's look beautiful but I did it the first and the last time, I think 😀. Process takes a lot of time. I was sewing my binding (about 2 meters) almost two hours! Maybe it's practise? But I thought that I sew quite fast :).

Pięknie to wygląda, ale zrobiłam to po raz pierwszy i chyba ostatni 😀. Jest to bardzo czasochłonne. Ja moje niecałe 2 m lamówki przyszywałam prawie dwie godziny! Może to kwestia wprawy? Chociaż mi się wydawało, że szyję szybko (może można szybciej???).


Of course during the sewing was quality control mady by my favourite inspector :))).

Oczywiście w trakcie szycia była kontrola jakości mojego ulubionego inspektora :))).




poniedziałek, 4 lutego 2019

The round birthday quilt nr 7

This is another quilt from the cycle "for a round birthday". This time I was sewing it for my friend, with whom, as we counted, we have known each other for 30 years! This is amazing. As teenagers, we were very close to each other. Later, our paths diverged, each went their own way, but we always stayed in touch. And that's what I value the most in this relationship: we do not have to see each other often, we do not talk on the phone every day, but as we are "on the links" we have something to talk about and we are happy about it :).

And returning to the quilts this time, I made my task a little easier and I was going to use the "quilt as you go" technique.  In other words: I was quilting each block separately, then I connected them together and finally sewn back. The pressing of seams wasn't fun, but somehow it worked :).


To już kolejny quilt z cyklu "na okrągłe urodziny". Tym razem szyłam go dla mojej przyjaciółki, z którą, jak policzyłyśmy znamy się już 30 lat! To jest niesamowite. Jako nastolatki byłyśmy bardzo blisko siebie. Później nasze drogi rozeszły się, każda poszła w swoją stronę, ale zawsze pozostałyśmy w kontakcie. I to najbardziej cenię w tej relacji: nie musimy się często widywać, nie rozmawiamy przez telefon codziennie, ale jak już jesteśmy "na łączach" to mamy o czym gadać i cieszymy się z tego :).
A wracając do quiltu tym razem trochę sobie ułatwiłam zadanie i szyłam techniką "quilt as you go", czyli w skrócie: pikowałam każdy blok z osobna, potem je łączyłam, a na końcu przyszyłam tył. Mocną upierdliwością było rozprasowywanie szwów, ale jakoś się udało :).





Przeszywanie w szwach, czyli łączenie topu z tyłem.

Kontrola jakości
Top is a real mix of fabrics of different designers: Anna Maria Horner, Amy Buttler, Joel Dewberry, Heather Bailey.  I wanted something springy, energetic, so these fabrics seemed to me the best choice :).

Top to prawdziwy mix  tkanin różnych projektantów: Anna Maria Horner, Amy Buttler, Joel Dewberry, Heather Bailey. Tak mi się chciało już czegoś wiosennego, energetycznego, więc te tkaniny wydawały mi się najlepszym wyborem :). 

 



The background is a recycled fabric. Flowers, a lot of flowers...

Tył to tkanina z odzysku. Kwiaty, dużo kwiatów ...



And the label. Of course it's handmade.

No i metka. Oczywiście ręcznie robiona. Tym razem trochę ludzików :).




poniedziałek, 19 listopada 2018

The round birthday quilt nr 6 / Na okrągłe urodziny po raz szósty

This year, this is the last quilt from"The round birthday" series . Sewn two weeks ago is already with the new owner. It was hard for me to sew this quilt because I don't like black and white, but I think that the final effect is quite good. Adding a little bit of grey to the black and white set softened my sewing effort in these colors :).

W tym roku to już ostatni quilt z serii "na okrągłe urodziny". Uszyty dwa tygodnie temu jest już u nowej właścicielki. Ciężko mi było szyć tę narzutę, bo nie lubię białego i czarnego koloru, ale myślę, że sobie poradziłam całkiem dobrze. Dodanie odrobiny szarości do zestawu biało-czarnego złagodziło trochę mój trud szycia w tych kolorach :).


This time I was sewing everything a little bit from the end because first I prepared the top and the back, made "sandwich", I quilted whole, made a binding and then I started to sew "flowers".

 Tym razem szyłam wszystko trochę jakby od końca, bo najpierw przygotowałam sobie przód, tył, poskładałam wszystko w "kanapkę", przepikowałam, przyszyłam lamówkę, a dopiero potem zabrałam się za przyszycie  "kwiatków".



And this time I took a quilt with me for a walk to the forest. It was very funny to take photos with a gusty wind.....

No i tym razem zabrałam quilt ze sobą na spacer do lasu. Zabawnie było robić zdjęcia przy porywistym wietrze .....


..... and with numerous assistants around (You have to belive me that  there were 5 person behind the quilt, haha).

..... i z licznymi asystentami dookoła (musicie mi uwierzyć na słowo, ale za narzutą stało nas pięcioro, haha).




Tył / Back



 And this label! Beautiful!!! Made by my hands.

No i ta metka! Piękna!!! Wykonana przeze mnie własnoręcznie.



Metka/Label

niedziela, 2 września 2018

Competition "Summer postcard 2018" / Konkurs "Letnia pocztówka 2018"


 I get angry when my daughter does everything for the last minute, but the truth is that I often do it myself. I try not to work like that, but sometimes time shrinks inexplicably and I have to do something for the last moment. 
It was similar this time. Information about the competition "Summer postcard 2018" organized by Karolina Bąkowska with b-craft reached me at the end of June. Cool! Two months is a lot of time to invent and sew a patchwork postcard in 10x15 cm format. Well, but the holidays began, children at home, then a trip to the seaside ..... and it was the end of August. And here are no cards for the competition and even no idea. 
Only a few days ago came an idea that I visualized myself:

Wkurzam się okrutnie kiedy moja córka robi wszystko na ostatnią chwilę, ale prawdę powiedziawszy sam często tak robię. Staram się tak nie pracować, ale czasem czas się kurczy w niewytłumaczalny sposób i muszę coś robić na ostatnią chwilę.
Podobnie było i tym razem. Informacja o konkursie "Letnia pocztówka 2018" organizowanym przez Karolinę Bąkowską z b-craft dotarła do mnie końcem czerwca. Super! Dwa miesiące to dużo czasu na wymyślenie i uszycie patchworkowej pocztówki w formacie 10x15 cm. No, ale zaczęły się wakacje, dzieci w domu, potem wyjazd nad morze..... i zrobił się koniec sierpnia. A tu żadnej kartki na konkurs i nawet żadnego pomysłu. 
Dopiero parę dni temu przyszedł mi pewien pomysł do głowy, który zwizualizowałam sobie tak:


I decided to sew this postcard using paper piecing method about which I knew so much that it is.
And now - after sewing a postcard - I do not know much more about this topic :).
I watched one short tutorial and took up sewing. 
Here's the end result:

I żeby nie było za łatwo to postanowiłam uszyć tę pocztówkę metodą paper piecing, o której wiedziałam tyle, że jest. A i teraz - po uszyciu pocztówki - nie wiem wiele więcej w tym temacie :). 
Z braku czasu obejrzałam jeden krótki tutorial i wzięłam się za szycie. 
Oto efekt końcowy:



 I used Kona Cotton fabrics: curry, natural, titanium, rich red, mediterranean.

Do uszycia tej pocztówki użyłam tkanin Kona Cotton w kolorach: curry, natural, titanium, rich red, mediterranean.

wtorek, 31 lipca 2018

Mandala quilt nr 2 and cover for drum / Mandala Quilt nr 2 i pokrowiec na bęben

A few old pictures 🙈 (from June!)

Małe zaległości zdjęciowe 🙈 (jeszcze z czerwca!).








Quilt was a present from wife to her husband on the occasion of the wedding anniversary.
In the meantime I sewed cover for a drum. It was sewing during full moon, with good intentions.

Narzuta była prezentem żony dla męża z okazji rocznicy ślubu :).
A przy okazji jeszcze powstał pokrowiec na bęben. Szyty w czas czerwcowej pełni, z dobrą intencją.




Beautiful fabric from Tula Pink / Piękny materiał od Tula Pink







poniedziałek, 16 lipca 2018

The round birthday quilt number 5 / "Na okrągłe urodziny" po raz 5-ty

It's very special quilt for me. I started to make it at the beginning of May, after my grandmother's death. I didn't rush with his sewing (I finished sewing him 2 weeks ago). I stitched his individual parts very slowly and I thought about my grandmother, brother with whom I had the opportunity to see this sad circumstance and many other "life" matters. 
I also thought a lot about my friends for whom this quilt was sewn. 
A lot of emotions, lots of thoughts, beautiful quilt :)).

To bardzo szczególny quilt dla mnie. Zaczęłam go szyć początkiem maja, krótko po śmierci mojej babci. Nie śpieszyłam się z jego szyciem (skończyłam go szyć 2 tygodnie temu). Po malutku składałam jego poszczególne części i myślałam sobie o babci, bracie z którym miałam okazję się zobaczyć przy okazji tej smutnej okoliczności i wielu innych "życiowych" sprawach.
Myślałam też sporo o moich przyjaciołach, dla których ten quilt był szyty.
Dużo emocji, dużo myśli, piękna narzuta :)).







Dedykowana metka 😀 / Special label


Dużo pikowania / A lot of quilting lines





Kot asystent / Cat assistant
Unfortunately pictures aren't good :(.

Tylko zdjęcia takie sobie. Niestety :(.


Quilt in new place. It match perfectly!

A tak w nowym miejscu. Pasuje idealnie!

środa, 18 kwietnia 2018

The round birthday quilt number 4 / Okrągłe urodziny po raz czwarty

I kolejna narzuta z cyklu "okrągłe urodziny" została zrobiona i podarowana.
Tym razem piękna, kwiatowa mandala "powędrowała" do mojej przyjaciółki Indianki (to była cudna 40-tka).
Długo poszukiwałam odpowiedniego wzoru. Szukałam, zastanawiałam się, aż w końcu padło na wzór "The Mandala Quilt" od Violet Craft.
No i zaczęła się zabawa.


And another quilt from the cycle "round birthday" was made and donated.
This time, a beautiful, floral mandala was given to my friend (birthday party was wonderful ).
I was looking for a pattern for a long time. At last I've decided that "The Mandala Quilt" from Violet Craft will be the best choice. 

And the fun has started.


 Najpierw dobór tkanin - zajęło mi to bardzo dużo czasu. Miałam jakąś wizję w głowie i ciężko mi było to zrealizować z tkanin, które miałam w domu (a w sklepach nic mi się nie podobało).
Po wielu "przymiarkach" mandala uzyskała w końcu ostateczny kształt.

For a long time I couldn't decide what kind of fabrics I should use. I had some idea in my mind but it was difficult to chose fabrics from my stash. After many tries my Mandala quilt was ready.


Później przyszedł czas na poskładanie quiltu i przyszycie mandali. Płatki mandali przyszywałam bardzo drobnym ściegiem zygzagowatym (po brzegu). Przydała się do tego moja stara maszyna Janome :).

Then I made "sandwich" and I stitched mandala (I used zig zag stitch). My old Janome machine was very useful for this part of making quilt.


Końcowy efekt jest taki:

The final result:





Bardzo fajny wyszedł tył narzuty - taki wiosenny i optymistyczny.

I think that back of the quilt  is very good - it is so springy and optimistic.
 
Tył / Back
No i kot.... Kot zapałał jakąś szczególną miłością do tego quiltu i kiedy tylko mógł to na nim leżał (nawet w czasie pikowania):

And the cat.... It loved this quilt.




Może to ten kolor go tak zauroczył??

Maybe color of this quilt was its favourite??