W tym roku to już ostatni quilt z serii "na okrągłe urodziny". Uszyty dwa tygodnie temu jest już u nowej właścicielki. Ciężko mi było szyć tę narzutę, bo nie lubię białego i czarnego koloru, ale myślę, że sobie poradziłam całkiem dobrze. Dodanie odrobiny szarości do zestawu biało-czarnego złagodziło trochę mój trud szycia w tych kolorach :).
This time I was sewing everything a little bit from the end because first I prepared the top and the back, made "sandwich", I quilted whole, made a binding and then I started to sew "flowers".
Tym razem szyłam wszystko trochę jakby od końca, bo najpierw przygotowałam sobie przód, tył, poskładałam wszystko w "kanapkę", przepikowałam, przyszyłam lamówkę, a dopiero potem zabrałam się za przyszycie "kwiatków".
And this time I took a quilt with me for a walk to the forest. It was very funny to take photos with a gusty wind.....
No i tym razem zabrałam quilt ze sobą na spacer do lasu. Zabawnie było robić zdjęcia przy porywistym wietrze .....
..... and with numerous assistants around (You have to belive me that there were 5 person behind the quilt, haha).
..... i z licznymi asystentami dookoła (musicie mi uwierzyć na słowo, ale za narzutą stało nas pięcioro, haha).
Tył / Back |
And this label! Beautiful!!! Made by my hands.
No i ta metka! Piękna!!! Wykonana przeze mnie własnoręcznie.
Metka/Label |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz