niedziela, 2 października 2016

Autumn





Autumn behind the window. It's warm and sunny yet, but for a few hours it'll start to rain. It won't be
 nice. Today and yesterday me and my son were gathering chestnuts. I think that we have more than 5 kilos of them. And tomorrow chestnuts will go to kindergarten :).

 Jesień za oknem. Jeszcze ciepła i słoneczna, ale za parę godzin ma zacząć padać, więc nie będzie już tak przyjemnie. Korzystając z pięknej pogody byłam dzisiaj i wczoraj zbierać kasztany z synem. W tym roku się zawzieliśmy i zebraliśmy grubo ponad 5 kg kasztanów (nasza waga, która waży do 5 kg odmówiła posłuszeństwa kiedy próbowałam zważyć nasz zbiór). A jutro kasztany powędrują do przedszkola :).





And this is a project which I've started sewing after returning from holiday: kitchen mitt.

A to projekt, od którego zaczęłam szycie po powrocie z wakacji: kuchenna rękawica.













 I wanted to sew this mitt for a long time, but always something was more important :).

Do jej uszycia przymierzałam sie już od bardzo dawna ponieważ moja stara rękawica była już w stanie rozkładu, ale jak to często bywa zawsze coś ważniejszego było do zrobienia :).

poniedziałek, 26 września 2016

poniedziałek, 12 września 2016

Duvet cover and cleaning

Two weeks ago I was making order in my fabrics. I threw away many, many scraps. Rest of them I sorted by color, by weight and according to they purpose (some of fabrics I'm using to sew clothes).
In this way I found beautiful fabrics for duvet cover. My doughter was very happy with new duvet :). And I was happy too because a little more space was apperaed in my closet :)).

Dwa tygodnie tem robiłam porządki w moich materiałach. Zmagałam sie z tym zadaniem przez dwa dni. Wyrzuciłam wiele ścinków, a te które mi pozostały ułożyłam według kolorów, gramatury i zastosowania (część materiałów służy do szycia ubrań).
Robiąc porządki znalazłam piękne materiały, z których uszyłam poszewkę na pościel dla Michaliny. Tym sposobem odrazu pomniejszyłam swój "stan magazynowy" i zrobiło sie trochę luźniej (niewiele, ale zawsze) na półce :))).