Dawno mnie nie było, bo chorowałam ja i cała moja rodzina :(. No, ale już jest ok, więc pare fotograficznych zaległosci:
Sowy. Jest przy nich dużo pracy, bo trzeba je zszywać ręcznie, ale efekt końcowy rekompensuje poniesiony trud :). Gotowe są urocze!
A to "prezentowa" podusia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz