Oj, ale dawno tu nie zaglądałam. Nazbierało się troche zdjęciowych zaległości.
A więc:
podczas mojej nieobecności "tutaj" jedna poducha pojechała do Warszawy,
pojawiły się dwie nowe lale,
uszyłam Michalinie poszwe na kołdre, odwiedziłam Tatry Słowackie (to "przepiękny" widok z Koprowego Wierchu, na którym byliśm)
i zabieram się za nowy projekt
Prostokąty już powycinane, czekają na ułożenie i pozszywanie.
Mam też rozpoczętą jedną rzecz, ale na razie gotowy jest tylko rysunek na papierze - czekam na materiały z USA, które już do mnie płyną!!!!
No i oczywiście masa pomysłów w głowie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz