Witam po świętach. Przypomniałam sobie, że miałam pokazać zdjecia "dużych" lalek.
Oto one:
piątek, 28 grudnia 2012
poniedziałek, 24 grudnia 2012
WESOŁYCH ŚWIĄT!
Życzę radosnych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia oraz samych szczęśliwości w Nowy Roku!
A przy okazji jeszcze przedświąteczne "produkcje" :) :
wtorek, 18 grudnia 2012
Tuż przed świętami
Dawno nie zaglądałam tutaj, bo..... szyłam. Dużo szyłam w ostatnim czasie.
Zaczęło się od lalek. Dostałam "zlecenie" na uszycie lalek, które miały przedstawiać konkretne osoby. Dostałam zdjęcia, opisy i zaczęła się dłubanina :). Jeszcze o ile zrobienie twarzy (tu podziękowania dla Kasi, która narusowała buzie) nie było większym problemem, to ubranie szmacianek nie było już takie łatwe. Powiedziałabym, że było lekkim koszmarem. Pierwszy raz w życiu szyłam spodnie i koszulki. I to jeszcze w wersji "mini". Nie dziwi mnie już dlaczego ubrania dla dzieci są tak drogie.
W międzyczasie "urodził się" kolejny królik (prezent dla kolegi Michaliny)
Potem były torebki, szmacianki i poduszka:
(tą szmacianke musze troche naprawić, bo wygląda jak kościotrup :) ),
No i to tyle. Oczywiście jeszcze mam kilka rzeczy do zrobienia. Jestem w trakcie robienia narzuty, musze dokończyć bieżnik i zrobić podkładki. Chciałam też uszyć sobie świąteczny obrusik, ale znając życie już nie zdąże. W zeszłym roku też sobie obiecywałam :).
A z innej beczki ,to robiłam dziś z dziećmi pierniczki. Wyszły znakomite......
Zaczęło się od lalek. Dostałam "zlecenie" na uszycie lalek, które miały przedstawiać konkretne osoby. Dostałam zdjęcia, opisy i zaczęła się dłubanina :). Jeszcze o ile zrobienie twarzy (tu podziękowania dla Kasi, która narusowała buzie) nie było większym problemem, to ubranie szmacianek nie było już takie łatwe. Powiedziałabym, że było lekkim koszmarem. Pierwszy raz w życiu szyłam spodnie i koszulki. I to jeszcze w wersji "mini". Nie dziwi mnie już dlaczego ubrania dla dzieci są tak drogie.
W międzyczasie "urodził się" kolejny królik (prezent dla kolegi Michaliny)
Potem były torebki, szmacianki i poduszka:
(tą szmacianke musze troche naprawić, bo wygląda jak kościotrup :) ),
No i to tyle. Oczywiście jeszcze mam kilka rzeczy do zrobienia. Jestem w trakcie robienia narzuty, musze dokończyć bieżnik i zrobić podkładki. Chciałam też uszyć sobie świąteczny obrusik, ale znając życie już nie zdąże. W zeszłym roku też sobie obiecywałam :).
A z innej beczki ,to robiłam dziś z dziećmi pierniczki. Wyszły znakomite......
Subskrybuj:
Posty (Atom)