I kolejna narzuta poszła w świat. Wnioski po jej uszyciu są takie, że nie należy pewnych rzeczy pomijać w procesie "tworzenia" :). Bo chce się coś pominąć żeby było szybciej, a potem jest dwa razy dłużej.
No i jak ja nie znosze wszywać lamówki!!!!!
A to efekt końcowy mojej pracy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz