W zeszłym tygodniu Michalina miała bal w przedszkolu. Motywem przewodnim było "rzemiosło".
Za kogo przebrało sie moje dziecko? Za krawcową! (Idzie w ślady mamusi :) ).
Stąd ten "biedronkowy koszyk" - trzeba było gdzieś zmieścić metr, igły, materiały i inne potrzebne krawcowej akcesoria :).
Z balu przyniosłyśmy mase pozytywnych emocji i garnek, któremu musiałam uszyć ubranko.
Ach! I byłabym zapomniała, że uszyłam przedwczoraj prześliczny (bardzo mi sie podoba) organizer na łóżeczko dla małego dziecka. Oto on:
A ponieważ są ferie wybraliśmy sie wczoraj z dzieciakami w góry. Pięknie było......
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz