Pomaluśku, ale do przodu. Prace nad narzutą trwają. Zostało mi już tylko (albo aż tyle) przepikowanie i zrobienie lamówki.
Teraz wygląda to mniej więcej tak:
jeszcze przed zszyciem tła,
a tak po zszyciu i dodaniu drobiazgów: oczu, uszu i zębów.
Dwa dni temu była u Michaliny koleżanka i zachciało się dziewczynom szyć.
Oto efekty:
Wyszły takie śmieszne ludki-przytulanki, a miały być wiewiórki-pacynki :))))
Narzuta mistrzostwo świata :). Przepiękna. Córka widzę w twoje ślady idzie wiewiórki-pacynki świetne :)
OdpowiedzUsuń