piątek, 30 maja 2014

W bólach, ale się udało!  Po ponad tygodniowych zmaganiach umysłowych, wycięciu duuużej liczby trójkątów, przestawianiu ich na milion różnych sposobów (i znowu cięciu) udało mi się w końcu "dobrać " ramkę do drugiego "psa" (z pierwszym nie było lepiej :) ). Męczyłam się okrutnie! Długo całość mi nie grała, ale w końcu "zaskoczyło", więc biorę się za zszywanie.

poniedziałek, 5 maja 2014

Tak jak obiecałam wczoraj, pokazuje pozszywanego psa:
Teraz dalsza część: ramka z trójkątów.

niedziela, 4 maja 2014

Uff! Tym razem się udało. Dzięki mojemu mądremu małżonkowi naprawiłam to co zepsułam :).
Wszystko spasowało - nawet jest już pozszywane (jutro fotka).
A zupełnie z innej beczki,  to muszę pokazać takie piękne coś:
Krzesło ogrodowe zrobione ze starych palet. Bardzo wygodne! Gdyby ktoś był zainteresowany to  Małżonek takie robi - można sobie zamówić :). Polecam

sobota, 3 maja 2014

Oj, oj oj!

Oj jak się dzisiaj zdziwiłam!
Cięłam, cięłam, cięłam i ...... i okazało się, że nie mogę złóżyć "obrazka" w całość - prawie nic do siebie nie pasuje :(((((. Najgorsze jest to, że nie moge dojść do tego gdzie popełniłam błąd. Raz, że przeliczałam cale na centymetry. Dwa: powiększałam sobie wszystko czterokrotnie.
Wzorowałam się na "psie nocna porą". Stwierdziłam, że skoro oryginał ma wymiar 25x25 cm, to żeby otrzymać "psa" 100x100 cm muszę powiększyć każdy kawałek 4 razy. No i jak się przekonałam jakoś moja koncepcja nie zadziałała. Będę teraz kombinować jak to naprawić. Nie lubie niespodzianek!

Chyba wiem gdzie zrobiłam błąd! Ide to sprawdzić :)