Będą podkładki na stół.
Te sowy to jeszcze przedświąteczne produkcje (jakoś nie mogę się opędzić od tych ptaszysk :)).
I zapomniałam, że przed świętami "wesoła gromada" zyskała nowych członków :).
Dość na razie z zabawkami. Mam ochotę zrobić coś dużego, więc jak tylko skończę "sowie podkładki" zabieram się za szycie narzuty. Materiały już dawno kupione, projekt też zrobiony, więc trzeba zacząć szyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz