Zapomniałam pokazać konia jakiego zrobiłam na kiermasz świąteczny do przedszkola.
Koń znalazł nowego właściciela :).
A jeszcze opowiem zabawną historię, która miała miejsce na tymże kiermaszu:
ano moja własna matka kupiła dla swoich wnucząt (moich dzieci) kalendarz adwentowy, nie wiedząc żem ja go uczyniła! Nie połapała się, że "to moje",a do tego ciocia, która sprzedawała pokazała jej jakąś inną mamę i powiedziała, że to ona uszyła (też jej sie pomyliło, bo dzień wcześniej pokazywałam jej kalendarz).
I tak zostałam szczęśliwym posiadaczem kalendarza adwentowego, który sama uszyłam!
Ale może to i dobrze, bo miałam podobny uszyć moim dzieciakom i już nie musze!!!! Dorobię tylko woreczki i będzie. Super!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz